„Chłopiec już nigdy więcej nie płakał i nigdy
nie zapomniał tego, czego się nauczył: że kochać to niszczyć i że być kochanym
to znaczy zostać zniszczonym.”
„Tam, gdzie jest
nieodwzajemnione uczucie, występuje nierównowaga sił. Można ją łatwo
wykorzystać, ale nie jest to mądre postępowanie. Miłości często towarzyszy
nienawiść. One mogą istnieć obok siebie.”
„-Następnym razem, kiedy postanowisz się zranić, żeby przyciągnąć moją uwagą, pomyśl, że czułe słówka działają cuda.”
„-Następnym razem, kiedy postanowisz się zranić, żeby przyciągnąć moją uwagą, pomyśl, że czułe słówka działają cuda.”
Clary Fray to zwyczajna nowojorska nastolatka, ale tylko do czasu. Wieczór, w który wybiera się ze swoim przyjacielem do klubu „PanDEMONium” zmienia jej życie. Spotyka w nim grupę nastolatków walczących z chłopakiem, który nie jest do końca człowiekiem. Następnego dnia w dziwnych okolicznościach ginie matka dziewczyny - Jocelyn. Widziani w klubie nastolatkowie należą do niejakiego Clave, czyli grupy Nocnych Łowców, których zadaniem jest walka z demonami, a Clary nie powinna ich nigdy zobaczyć z powodu czaru. Niedługo po tym dziewczyna dowiaduje się prawdy o sobie i swoim pochodzeniu, a tym samym musi pomóc grupie Nocnych Łowców odnaleźć Kielich Anioła, schowany przez jej matkę, a jednocześnie tak bardzo upragniony przez wroga i byłego członka Clave Valentaina.
„Miasto Kości” to
pierwsza część serii „Dary Anioła” autorstwa Cassandry Clare. Zanim książka dostała się w moje ręce obejrzałam
film na jej podstawie (z jakieś 6 razy) i wiedziałam, że muszę ją mieć. Zarówno
w filmie jak i w książce pokochałam postać Jace – jednego z najlepszych
nastoletnich Nocnych Łowców. Dodaje on te książce wiele uroku i humoru. Swoją
ironią i sarkazmem potrafi rozbawić każdego. Nie sposób go nie pokochać. Równie
ciekawą, jak i żywą postacią jest główna bohaterka Clary. Dla osób, które
kocha, jest w stanie wskoczyć w ogień. Wykazuje się niezwykłą odwagą, mimo że
nie jest wyszkoloną wojowniczką. Ratuje Simona i szuka matki nie zważając na
niebezpieczeństwo. No właśnie... Simon. Jest to postać, która mnie niezwykle
irytowała. Wiecznie zazdrosny i nieporadny. W książce poznajemy też Aleca –
ukrywającego się geja, zakochanego w Jace i jego siostrę Isabelle – waleczną piękność.
Jest też Luke – wilkołak, przyjaciel matki Clary i oczywiście Valentine – były Nocny
Łowca, który postanowił zniszczyć Clave.
„Miasto Kości” to książka, o której mogłabym mówić i mówić, pisać i pisać. Po prostu cudowna. Jeżeli myślicie, że nie znajdziecie w niej wątku miłosnego, to jesteście w błędzie, ponieważ pomiędzy naszą małą Clary i Jacem coś iskrzy… coś co pod koniec książki nie kończy się zbyt dobrze. Ale o tym już sobie przeczytacie.
„Miasto Kości” to książka, o której mogłabym mówić i mówić, pisać i pisać. Po prostu cudowna. Jeżeli myślicie, że nie znajdziecie w niej wątku miłosnego, to jesteście w błędzie, ponieważ pomiędzy naszą małą Clary i Jacem coś iskrzy… coś co pod koniec książki nie kończy się zbyt dobrze. Ale o tym już sobie przeczytacie.
Cassandra stworzyła
naprawdę dobrą książkę, jak i serię. Pierwsza część ma ponad 500 stron, a
przeczytałam ją w półtora dnia. Jest to dowód na to jaka bardzo wciąga. Poza
tym znajdziemy w niej wiele sentencji życiowych. Wiele cytatów zagłębia się w
naszych sercach i umysłach. Ja nie widzę wad w tej książce i polecam ją
wszystkim. Obejrzyjcie też film, który różni się od książki, jednak jest naprawdę
dobry, a obsada została dobrana perfekcyjnie.
10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam :D
Bardzo mi miło, że odwiedzasz mojego bloga.
Zachęcam do komentowania.
Pamiętaj o zachowaniu pełnej kultury!
Mam nadzieję, że jeszcze tu wrócisz.
Pozdrawiam!